Pomysłowość nowej koncepcji przedniego skrzydła, uznawanego za całkowicie legalny przez Międzynarodową Federację Samochodową, przesuwa granicę przepisów, wywołując przy tym dyskusję na temat linii podziału pomiędzy innowacją a sprytną manipulacją.
Konstrukcja przedniego skrzydła Mercedesa charakteryzuje się konfiguracją górnego płatu, który obejmuje wyjątkowo smukły element przypominający bardzo cienką listewkę, która biegnie wzdłuż tylnej krawędzi drugiego płatu i łączy się z nosem.
Taki pomysł wyraźnie zmniejsza powierzchnię przedniego skrzydła, starając się zapewnić czystszy przepływ powietrza nad samochodem, ale także wytworzyć efekt outwash (odprowadzenie powietrza na zewnątrz) – dokładnie temu, czemu przepisy F1 próbowały zapobiec, potencjalnie poprawiając osiągi aerodynamiczne.
Jednak kluczowym aspektem projektu jest jego zgodność z artykułem 3.9.1.e regulaminu FIA. Przepis ten stanowi, że elementy przedniego skrzydła muszą znajdować się w odległości od 5 mm do 15 mm przy łączeniu, oraz iż najbardziej wysunięta do tyłu część każdego elementu (z wyjątkiem tej znajdującej się w samym tyle) „nie może być widoczna, patrząc z góry”.
Mercedes sprytnie poradził sobie z tymi regulacjami technicznymi, stosując karbonową listwkę na wewnętrznej części górnego elementu, skutecznie chowając tył płatu znajdującego się poniżej.
To, czy projekt jest genialną luką, czy po prostu sprytną inżynierią, pozostaje przedmiotem dyskusji.
Niezależnie od tego niewątpliwie ożywiło to rozmowy na temat ciągłego nacisku między innowacjami a regulacjami w Formule 1. Jak dotąd uważa się, że żaden zespół oficjalnie nie sprzeciwił się zagrywce Mercedesa.
„To, co jest instalowane w samochodzie, zawsze jest następstwem wymiany zdań z FIA przez cały proces tworzenia auta” – powiedział w środę w Bahrajnie Toto Wolff.
„Nie ma czegoś takiego, jak mieć sprytny pomysł i wprowadzić go w życie bez sprawdzenia. Zimą trwa długi proces rozmów nad tematem, więc czuję, że jesteśmy we właściwym miejscu”
Swoje zdanie wyraził Pat Symonds, dyrektor techniczny Formuły 1.
„Jest to zgodne z przepisami, literą prawa, nie ma co do tego wątpliwości. Jednak czy tego właśnie chcemy?”
„To może wymagać nieco większych rozmów. Myślę, że musimy naprawdę wiedzieć, jak silny jest to efekt”
„FIA ma teraz bardzo dobrą grupę aerodynamiczną. Ludzie, którzy dla mnie pracowali, spojrzą na to i wyrażą swoje zdanie: »tak, właściwie nie ma w tym nic złego« lub »to rozpoczyna trend, którego tak naprawdę nie chcemy widzieć«. Zobaczymy”.
Odnosząc się do potencjalnej sprzeczności tego elementu z duchem zasad, Symonds dodał: „To bardziej kwestia tego, co jest dobre dla sportu, a nie tego, co jest dobre dla Mercedesa i Red Bulla”.
„Bez wątpienia dobre dla sportu jest dobre ściganie się w niewielkiej odległości, więc wszystko, co promuje świetne wyścigi, jest dobre” – podkreślił Symonds.