Starania Andrettiego o dołączenie do Formuły 1 trwają już wiele miesięcy. Początkowo z góry odrzucana opcja jedenastej stajni stała się polem bardziej otwartym na negocjacje. Po przygotowaniu przekonującego planu i poparciu go współpracą z Cadillakiem, zapleczem finansowym oraz technicznym, FIA dała zielone światło na dołączenie do stawki nowego zespołu.

Nieprzekonany dalej pozostaje jednak zarząd Formuły 1, używając argumentów braku jednoznacznej „wartości dodanej” z kolejnej ekipy oraz dodanie dodatkowego beneficjenta do podziału pieniędzy z puli, co zmniejszy ilość pieniędzy otrzymywane przez aktualne zespołu.

Michael Andretti nie poddał się jednak, zbierając wielu wykwalifikowanych inżynierów do swojego raczkującego zespołu. Sam Michael ustąpił ze stanowiska prezesa Andretti Global. Obecność założyciela miała być jedną z problematycznych kwestii personalnych dla zarządu Formuły 1. Syn Andrettiego, który objął władzę w firmie, przyznał, że podczas Grand Prix w Miami Greg Maffei – prezes Liberty Media, właściciela Formuły 1 powiedział, że zrobi wszystko, co w jego mocy, żeby uniemożliwić Michaelowi Andrettiemu dołączenie. Z końcem tego roku jednak Maffei przestanie być prezesem firmy, tak samo, jak Michael w Andretti Global. Zmiany personale na najwyższych szczeblach mogą otworzyć ponowną drogę do negocjacji.

„To sprawa mojego syna Michaela i jego firmy, nie moja” – powiedział niedawno Michael Andretti „Mogę jednak powiedzieć, że nadchodzą dobre wiadomości i zmiany, a moje pełne poparcie dla mojego syna dotyczy wszystkich decyzji oraz wyborów, które podjął”.

Dodatkowo pozycji Andrettiego może pomóc dochodzenie wszczęte przez amerykański rząd dotyczący nieuczciwych praktyk Formuły 1 uniemożliwiających dołączenie konkurencyjnych ekip. Zespół setek ludzi pracuje nad bolidem przyszłej stajni, przechodząc pomyślnie testy zderzeniowe FIA i mając nielimitowane przez regulamin fundusze i możliwości. Czy to wystarczy, by przekonać wciąż uparty zarząd Formuły 1 do otwarcia drogi dla jedenastego zespołu?