Prywatny program rozwoju jednostki napędowej ma na celu dostosowanie wolnossącego 6,5-litrowego silnika V12 o mocy 1000 KM do poziomu 670 KM wymaganego przez regulamin FIA WEC.
Nieoficjalnie wiadomo, że w początkowej fazie program wyścigowy będzie koncentrował się na wprowadzeniu dwóch konstrukcji do WEC, z możliwością późniejszych startów również w IMSA WeatherTech SportsCar Championship.
Obecnie nie jest jednak jasne, czy celem jest zespół fabryczny, czy prywatne ekipy, którym Aston Martin udostępni Valkyrie. Zgodnie z przepisami brytyjski producent musiałby zatwierdzić użycie swojej marki, gdyby ich samochód pojawił się w jakimkolwiek planowanym programie wyścigowym.
Brytyjczycy byli jednymi z pierwszych, którzy w 2019 roku zatwierdzili zmianę przepisów dotyczącą nowo powstającej klasy Hypercar i wyrazili zainteresowanie wzięciem udziału w rywalizacji.
Po czasie, zarówno program wyścigowy, jak i produkcja wersji drogowej zostały chwilowo zawieszone ze względu na ówczesny niepewny stan finansów firmy i skoncentrowano się na rozwoju bolidu Formuły 1.
Aston Martin zdążył już jednak wpłynąć na zapisy techniczne regulaminu Długodystansowych Mistrzostw Świata w rozwijającej się klasie Hypercar. Zmusiło to m.in. Toyotę do przeprojektowania prototypu GR010, aby umożliwić konkurowanie z Valkyrie, która była oparta na konstrukcji drogowej.
W zespole Glickenhaus wymagało to przejścia z pierwotnie planowanej jednostki napędowej Alfa Romeo na obecną, produkowaną na zamówienie przez firmę Pipo Moteurs, która była zdolna do wytworzenia początkowo wymaganej wyższej mocy wyjściowej.
Po ustabilizowaniu sytuacji w firmie Aston Martin kontynuował rozwój Valkyrie w wersji drogowej oraz przystosowanego do rywalizacji na torze modelu AMR Pro, w którym wykorzystano większość prac rozwojowych podjętych w ramach przygotowania do wejścia do klasy Hypercar.
W 2022 roku Lawrence Stroll oświadczył o zamiarach dołączenia marki do najwyższej klasy FIA WEC już w tym roku, jednak obietnice nie doszły do skutku.