Stajnia czerwonych byków przywiozła na Hungaroringu duży pakiet poprawek. Wprowadzono znaczne zmiany w obrębie sekcji bocznych, mające jeszcze bardziej zwiększyć efektywność aerodynamiczną pakietu. Przez wszystkie sesje w garażach obu kierowców trwały intensywne prace nad znalezieniem odpowiednich ustawień.
Jak jednak wskazuje Max Verstappen, nie udało się tego jeszcze dokonać. Holender był w stanie uzyskiwać dobre czasy w kwalifikacjach, jednak w ostatniej serii przejazdów z niewielką stratą stracił pole position na rzecz Lewisa Hamiltona, kończąc tym samym swoją serię pięciu pole position z rzędu.
„Walczyłem przez cały weekend, aby znaleźć balans. Dzisiaj [w sobotę] również w kwalifikacjach było naprawdę trudno w Q1/Q2 po prostu czuć się pewnie” – przyznał Verstappen.
„Myślę, że mój pierwszy przejazd w Q3 był całkiem niezły, jednak drugi ponownie bez wyczucia. Próbowałem trochę mocniej naciskać, ale traci się tył lub przód. Nadal jesteśmy na drugim miejscu, ale uważam, że bylibyśmy z przodu z samochodem, który posiadamy na co dzień”.
„Poprawki działają, ale wydaje mi się, że po prostu nie złożyliśmy wszystkiego razem pod względem konfiguracji. Myślę, że byliśmy dzisiaj [w sobotę] niedokładnie tam, gdzie chcieliśmy” – przyznał Holender.
Po kwalifikacjach Red Bull może już wyciągnąć tylko wnioski na przyszłość, ponieważ przez reguły parku zamkniętego, nie mogą już dokonać znaczących poprawek i optymalizacji w konfiguracji bolidu przed wyścigiem.
„Będzie dość gorąco i tylne opony będą wymagające. Miałbym tylko nadzieję, że będę miał trochę więcej balansu niż w kwalifikacjach, aby naprawdę go [Hamiltona] zaatakować”.