Ponad 13-kilometrową pętlę Circuit de la Sarthe Bugatti Bolide przejechało w sobotnie popołudnie. Za kierownicą francuskiego hipersamochodu zasiadł jeden z najbardziej doświadczonych kierowców wyścigów długodystansowych, Andy Wallace, zwycięzca Le Mans z 1988 roku. Jako jeden z nielicznych zawodników zdobył on potrójną koronę – zwycięstwa w wyścigach 24 Hours of Le Mans, 24 Hours of Daytona i 12 Hours of Sebring.
„Zasiadanie za kierownicą Bolide przed tegorocznym 24-godzinnym wyścigiem Le Mans było wyjątkowym momentem. Energia z tłumu i sposób, w jaki łączyli się z samochodem, to coś, co zostanie ze mną na całe życie” – mówił Andy Wallace.
„Bolide pod każdym względem wygląda i prowadzi się jak prawdziwy samochód wyścigowy z naprawdę wyjątkowymi osiągami. Fakt, że generuje siłę docisku około dwukrotnie większą niż jego masa własna przy maksymalnej prędkości, zapewnia samochodowi bardzo wysoki poziom przyczepności, a stabilność w szybkich zakrętach jest sama w sobie niewiarygodnie imponująca. Jednak połączenie tych osiągów z silnikiem Bugatti W16, rozwijającym moc 1600 KM wynosi Bolide na zupełnie nowy poziom. Samochód zapiera dech w piersiach pod każdym względem” – dodał.
Sercem Bolide jest kultowa 8-litrowa jednostka napędowa W16 z czterema turbosprężarkami, obudowana zoptymalizowaną pod względem aerodynamiki karoserią wykonaną w całości z włókna węglowego. Aby wykorzystać maksymalne osiągi Bolide na torze, inżynierowie Bugatti wraz z ekspertami z Brembo, włoskiego światowego lidera w dziedzinie technologii hamulców samochodowych, stworzyli wysoce zaawansowany i wydajny układ hamulcowy z tarczami hamulcowymi o średnicy 390 mm i unikalnymi zaciskami (8 tłoczków na przedniej osi i 6 tłoczków na tylnej), dzięki czemu siła hamowania samochodu może dorównać jego wyjątkowym właściwościom trakcyjnym.
„Nie ma lepszego sposobu niż uczczenie 100-lecia Le Mans poprzez debiut Bugatti Bolide, który jest po prostu niepodobny do niczego, co kiedykolwiek zrobiliśmy. Bugatti i 24-godzinny wyścig Le Mans mają głęboki i długotrwały związek – byliśmy tam na pierwszym wyścigu 100 lat temu. Wypowiadam się w imieniu Bugatti, kiedy mówię, że jesteśmy niezwykle dumni z tego, że dostarczyliśmy kolejny historyczny i wyjątkowy moment w Le Mans, moment, który na zawsze pozostanie w naszej pamięci” – tłumaczył Christophe Piochon, prezes Bugatti Automobiles.
Stulecie 24-godzinnego wyścigu Le Mans stało się jeszcze bardziej wyjątkowe dzięki obecności dwóch niezwykłych samochodów Bugatti. W sobotę, po zaprezentowaniu Bolide, na tor wyjechał niebieski Bugatti EB110S „Le Mans”, który wziął udział w cieszącej się dużym uznaniem Paradzie Grande Exposition Du Centenaire. Ta legendarna konstrukcja wzięła udział w rywalizacji na torze Circuit de la Sarthe w 1994 roku, dokładnie 55 lat po ostatnim zwycięstwie Bugatti w Le Mans.
Kolejnym akcentem wyścigowej historii Bugatti był model Type 50S, który został zaprezentowany jako część specjalnej wystawy stulecia w 24 Hours of Le Mans Museum. We wczesnych latach trzydziestych kilka egzemplarzy Type 50S wzięło udział w 24-godzinnej rywalizacji, a w 1931 roku na starcie wyścigu można było zobaczyć aż trzy egzemplarze, za kierownicą których zasiadali między innymi tacy legendarni kierowcy wyścigowi, jak Louis Chiron i Albert Divo. Przez cały czas trwania zawodów trzy samochody Type 50S długo walczyły o czołowe pozycje, jednak wytrzymałość ówczesnych opon nie dorównywała osiągom Type 50S. Po tragicznym wypadku z udziałem jednego z zawodników, Bugatti postanowiło wycofać dwa pozostałe samochody z wyścigu. Prezentowany na tegorocznej imprezie Type 50S był ozdobiony numerem startowym #5, którym w 1931 roku kierowali Albert Divo i Guy Bouriat.
EB110S LM, Type 50S i pierwsza publiczna prezentacja Bolide sprawiły, że 100-lecie legendarnego wyścigu długodystansowego 24 Hours of Le Mans jeszcze bardziej połączyło historyczne zmagania kierowców z początków organizowania imprezy ze współczesnymi zawodnikami zasiadającymi za kierownicą najnowocześniejszych prototypów, pokazując ponadczasowość całego wydarzenia.
Photo: Bugatti Bolide / © Bugatti