SF-24 to trzeci samochód nowej generacji Formuły 1 z efektem przyziemienia. Celem grupy projektowej, pod przewodnictwem Enrico Carsile’a, było stworzenie Charlesowi i Carlosowi samochodu, który będzie łatwy w prowadzeniu. Punktem wyjścia będzie pozytywne wyczucie kierowców w kokpicie. Celem jest umożliwienie im maksymalnego wykorzystania potencjału jednostki napędowej w połączeniu z niewątpliwymi umiejętnościami za kierownicą.
Na pierwszy rzut oka samochód bardzo różni się budową od poprzedników i dotyczy to również malowania. Po pozytywnym przyjęciu w Las Vegas w listopadzie ubiegłego roku, kolor biały powraca wraz z żółtym, drugim kolorem Ferrari, co stanowi ewidentnie nawiązanie do Modeny. Podobnie jak w zeszłym roku, SF-24 i Hypercar 499P mają ten sam odcień czerwieni.
To nie pierwszy raz, kiedy samochód Scuderii ma żółte wstawki, jednak podłużnych pasów nie widziano od 1968 roku, a teraz po raz pierwszy połączono je z białym. W związku z tym na bolidzie jest mniej czerni niż w poprzednich latach. Felgi są czerwone z podwójnym biało-żółtym paskiem. Kolory te widnieją również na numerach wyścigowych – #16 i #55 – które nadal wykonane są oficjalną czcionką zespołu z Maranello – Ferrari Sans.
„Zaprezentowanie światu po raz pierwszy nowego samochodu jest zawsze ekscytującym momentem dla mnie i kierowców, nawet jeśli już myślimy o chwili, w której zmierzymy się z rywalami na torze” – powiedział szef zespołu Frederic Vasseur.
„W tym roku musimy zacząć od miejsca, w którym zakończyliśmy poprzedni sezon, kiedy niezmiennie utrzymywaliśmy pozycję lidera, mając na celu ciągłą poprawę we wszystkich obszarach”.
„Czeka nas najdłuższy sezon w Formule 1 w historii. Wszyscy zgadzamy się, że musimy być bardziej skuteczni w zarządzaniu wyścigami, dokonując odważnych wyborów, aby uzyskiwać jak najlepsze wyniki podczas wyścigów”.
„Często mówi się, że twoi fani mogą dać ci dodatkowy sprzęt i na pewno będzie to prawdą w przypadku bardzo zaciętych mistrzostw. Jesteśmy dumni, że możemy liczyć na naszych tifosi z całego świata”.
„Bardzo podoba mi się wygląd samochodu z biało-żółtymi elementami” – powiedział Charles Leclerc. „Jednak oczywiście to, co naprawdę mnie interesuje, to to, jak będzie się zachowywał na torze, bo tylko to się liczy”.
„SF-24 powinien być mniej wrażliwy i łatwiejszy w prowadzeniu, my – kierowy, właśnie tego potrzebujemy. Oczekuję, że samochód będzie krokiem naprzód w kilku obszarach i z wrażeń, jakie odniosłem w symulatorze, myślę, że jesteśmy tam, gdzie chcemy być”.
„Celem w tym sezonie jest ciągłe bycie w czołówce i chcę dać naszym fanom mnóstwo powodów do radości, dedykując im zwycięstwa w wyścigach”.
„Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem SF-24, nie mogłem się doczekać, aż wskoczę i odjadę”– wyznał Carlos Sainz. „Teraz nie mogę się doczekać jazdy nim na torze i sprawdzenia, czy koreluje to z odczuciami, jakie miałem w symulatorze”.
„Celem jest posiadanie samochodu, który będzie bardziej zwrotny i dzięki temu będzie w stanie utrzymać stałe tempo wyścigowe, ponieważ są to podstawowe wymagania, aby walczyć o zwycięstwa. My, kierowcy, zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby przekazać inżynierom dokładne uwagi i jestem pewien, że pracownicy w Maranello wysłuchali naszych potrzeb”.
„Chcemy dać fanom powód do radości, ponieważ w zeszłym roku bardzo nas wspierali, nawet gdy sprawy nie układały się po naszej myśli”.
Swoje zdanie wyraził także dyrektor techniczny jednostki napędowej – Enrico Gualtieri: „Choć przepisy wstrzymują rozwój jednostek napędowych, nie oznacza to, że rok 2024 nie przyniesie ciekawych wyzwań. Będziemy mierzyć się z większą liczbą wyścigów niż kiedykolwiek, a to będzie wymagało od nas szybszej reakcji i mniejszej liczby godzin dostępnych na stanowisku testowym. Aby się na to przygotować, dokonaliśmy przeglądu wszystkich procesów związanych z silnikiem – przygotowania, zatwierdzenia o zarządzania – w celu maksymalizacji wydajności. Ponadto bardzo blisko współpracowaliśmy z naszymi partnerami w celu dalszej optymalizacji procedur związanych z niezawodnością”.