Nowozelandzki Herald donosi, że potencjalnym zastępcą 34-latka ma być Liam Lawson, który spisał się fenomenalnie rok temu, zastępując kontuzjowanego Ricciardo.
W trwającym sezonie Daniel nie punktował ani razu, w przeciwieństwie do zespołowego partnera – Yukiego Tsunody. Japończyk zmagania w Australijskim Melbourne zakończył na wysokim siódmym miejscu.
Podczas Grand Prix Australii Ricciardo odpadł już w pierwszej sesji kwalifikacyjnej, a wszystko z powodu przekroczenia limitów toru na swoim decydującym okrążeniu. Dla porównania Tsunoda znalazł się w pierwszej dziesiątce zmagań o pole position i wywalczył ósme miejsce.
Japończyk jest związany z zespołem za pośrednictwem dostawcy silników Hondy do końca 2025 roku, więc jest bezpieczny o swoją przyszłość. Sytuacja z drugim kierowcą RB jest zdecydowanie inna, Ricciardo musi poprawić swoje tempo i wyniki, aby móc kontynuować ściganie w Formule 1.
Twierdzi się, że jeśli Ricciardo nie poprawi się w ciągu najbliższych dwóch Grand Prix – w Japonii i Chinach – Red Bull dokona zamiany, w wyniku której Lawson prawdopodobnie zostanie partnerem Tsunody w RB.
Australijczyk zmagania na swojej rodzinne ziemi zakończył na dwunastym miejscu, a w Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej linię mety mijał odpowiednio na trzynastym i szesnastym miejscu.
Nowozelandczyk, Liam Lawson, jest obecnie postrzegany jako najlepsza długoterminowa opcja drugiego z kierowców Red Bulla – Sergio Pereza, któremu wygasa kontrakt z końcem obecnego sezonu.