Meksykanin od 2011 roku nieprzerwanie rywalizował w F1, ścigając się dla Saubera, McLarena, Racing Point i Red Bulla, jednak jego ostatni sezon oraz słabe wyniki względem zespołowego partnera spowodowały, że Perez pożegnał się z ekipą i nie będzie obecny w stawce w nadchodzącej kampanii.

Choć wszystko wskazywało na to, że sześciokrotny zwycięzca Grand Prix straci swoje miejsce w zespole, ten aż do ostatniej rundy podkreślał, że zobaczymy go w sezonie 2025 u boku Maxa Verstappena.

Finalnie Meksykanin stracił etatowe miejsce w Red Bullu i Formule 1, ponieważ nie znalazł dla siebie wolnego miejsca. Sam zainteresowany przyznaje obecnie, że nie chce się spieszyć z kolejnym krokiem w swojej karierze.

„Wszystko wydarzyło się bardzo szybko pod koniec ubiegłego sezonu. Nie spodziewałem się, że opuszczę zespół” – wyjaśnił Perez.

„W ciągu najbliższych sześciu miesięcy podejmę decyzję, co chcę dalej robić, jeśli chodzi o moją karierę”.

Były kierowca Red Bulla nie zamierza jednak szybko rezygnować z Formuły 1 i liczy na angaż w nowym zespole Cadillaca, który ma dołączyć do stawki w 2026 roku.

Taką opcję potwierdził doradca Red Bulla Helmut Marko, który po informacji o odejściu Pereza z Milton Keynes zasugerował, że może pojawić się wakat, który przypadnie Perezowi.

„Myślę, że nadal ma nadzieję na Formułę 1, chociaż oczywiście wszystkie miejsca na 2025 rok zostały już rozdane” – powiedział Marko dla sport.de.

„Jednak jeśli poczeka rok, to oczywiście, jako doświadczony kierowca, zawsze mogą pojawić się dla niego nowe możliwości”.

Sergio Pérez / © Getty Images / Red Bull Content Pool
Sergio Pérez / © Getty Images / Red Bull Content Pool

Cadillac finalnie może być zainteresowany zatrudnieniem Meksykanina. Mario Andretti, doradca zespołu, ujawnił, że intencją amerykańskiej stajni jest partnerstwo z amerykańskim kierowcą o znanej marce, ale także z doświadczonym zawodnikiem.

„Z naszego punktu widzenia, uważam, że na początku byłoby to zatrudnienie jednego doświadczonego kierowcy – narodowość nie ma tu znaczenia – a następnie młodego amerykańskiego talentu”.

Drogowskazem dla Cadillaca w kwestii zatrudnienia doświadczonego kierowcy może być także wsparcie finansowe, jakie oferują podmioty związane z Sergio Perezem. Ma to ogromne znaczenie w obecnych czasach, a Carlos Slim i sponsorzy wspierający Meksykanina, pójdą tam, gdzie on trafi i będzie się ścigał.

Wsparcie finansowe to jednak nie wszystko, a jednym z najważniejszych czynników w wyborze kierowcy jest jego doświadczenie, którego Perezowi nie można odmówić, a dla Cadillaca będzie to ogromna wartość dodana.

Takiego zdania jest były szef zespołu Haas, Guenther Steiner, który namawiał amerykański skład do podpisania kontraktu z Perezem, który jego zdaniem powróciłby do swojej najlepszej formy, nie mając na sobie presji, która towarzyszyła mu w Red Bullu.

„Jeśli jesteś w pozycji Cadillaca, potrzebujesz kogoś doświadczonego” – powiedział Steiner dla serwisu GPblog. „Checo był w wielu zespołach przez długi czas. Zna się na rzeczy i mógłby być dużym wsparciem”.

„Można podpisać z nim (Perezem) roczny kontrakt – to o wiele lepsze niż współpracować ze starszymi debiutantami. To szansa dla Checo”.

„Do tego czasu, po roku odpoczynku, dojdzie do siebie i to może postawić go na nogi. Powiedziałbym, że mógłby być wartościowy dla Cadillaca. Nie chcę być cyniczny, ale w zeszłym roku był na czele stawki”.

„Musimy być realistami. Walka o jeden punkt, ponieważ samochód nie może być lepszy, to jedno, ale walka o jeden punkt, gdy twój kolega z zespołu, w tym samym samochodzie, wygrywa wyścigi, stawia cię w innym miejscu, to inna presja”.

„Checo był bardzo dobry, gdy był w Racing Point. Zawsze przekraczał oczekiwania jako outsider. Nie był w stanie sprostać presji ze strony najlepszego zespołu”.

„Więc może to jego strefa komfortu, w której nie odczuwa presji, by pokazać, że jest dobry i potrafi wygrywać. Może to stawia go w lepszym położeniu” – podsumował Steiner.

Sergio Pérez / © Getty Images / Red Bull Content Pool
Sergio Pérez / © Getty Images / Red Bull Content Pool