Lewis Hamilton i Mercedes prowadzili długie rozmowy na temat przedłużenia kontraktu od początku 2023 roku i tuż przed Grand Prix Włoch obie strony poinformowały, że doszły do porozumienia, a Brytyjczyk spędzi kolejne dwa lata w ekipie z Brackley.
Mimo przedłużenia współpracy z Mercedesem do końca 2025 roku, nie milkły pogłoski o chęci rozpoczęcia przez Hamiltona nowej przygody w Formule 1 i związanie się z zespołem Ferrari.
W czwartek wieczorem niemiecki skład poinformował, że siedmiokrotny mistrz świata odejdzie z zespołu z końcem sezonu 2024.
„Spędziłem w tym zespole niesamowite jedenaście lat i jestem bardzo dumny z tego, co wspólnie osiągnęliśmy” – przyznał Lewis Hamilton w oświadczeniu zespołu z Brackley.
„Mercedes był częścią mojego życia, odkąd skończyłem trzynaście lat. To miejsce, w którym dorastałem, więc decyzja o wyjeździe była jedną z najtrudniejszych, jakie kiedykolwiek musiałem podjąć”.
„Nadszedł jednak dla mnie odpowiedni czas, aby zrobić ten krok i jestem podekscytowany podjęciem nowego wyzwania”.
„Zawsze będę wdzięczny Mercedesowi za wsparcie, zwłaszcza Toto za przyjaźń oraz przywództwo i chcę wspólnie zakończyć tę przygodę na wysokim poziomie”.
„Jestem w stu procentach zaangażowany w zapewnienie najlepszych osiągów w tym sezonie i sprawienie, aby mój ostatni rok w Srebrnych Strzałach był niezapomniany” – podsumował siedmiokrotny mistrz świata.
Toto Wolff, szef zespołu Mercedes, dodał: „Jeśli chodzi o współpracę, nasza relacja z Lewisem stała się najbardziej udaną, jaką kiedykolwiek widział ten sport i jest to coś, na co możemy patrzeć wstecz z dumą; Lewis zawsze będzie ważną częścią historii sportów motorowych Mercedesa”.
„Wiedzieliśmy jednak, że nasza współpraca w pewnym momencie się zakończy i ten dzień właśnie nadszedł. Akceptujemy decyzję Lewisa o poszukiwaniu nowego wyzwania, a możliwości na przyszłość są ekscytujące do rozważenia”.
„Jednak na razie mamy przed sobą jeszcze jeden sezon i skupiamy się na wyścigach, aby zapewnić mocny rok 2024”.
Hamilton od kampanii 2025 zastąpi w Ferrari Carlosa Sainza i zostanie partnerem zespołowym Charlesa Leclerca, który również podpisał wieloletnią umowę z włoskim składem z Maranello.