Tegoroczny powrót do formy zespołu z siedzibą w Woking był zdumiewający. Z ekipy, która jeździła na tyle stawki, McLaren awansował na jedną z czołowych, zdobywając wielokrotnie miejsca na podium.
Brytyjski skład miał trzyetapowy program rozwoju, który na dobre rozpoczął się w Austrii. To od rundy na Red Bull Ringu MCL60 zaczął uzyskiwać dobre osiągi, co sprawiło, że stał się bolidem, który mógł rywalizować z dominującym Red Bullem. Jednak zdaniem Norrisa, rozwój jego zespołu nadal nabiera tempa.
„Musimy dogonić Mercedesa i Ferrari pod względem tempa. Jesteśmy za nimi od dwóch lat, a oni tak naprawdę nie poczynili żadnych kroków do przodu. My z kolei zrobiliśmy ogromny krok w przód, ale jest jeszcze dużo do zrobienia”.
„Jest jeszcze kilka elementów układanki do ułożenia, ale wiemy, w jakim kierunku podążać, więc jestem naprawdę bardzo dumny z całego zespołu”.
„Gdybyśmy teraz byli w Bahrajnie i patrzyli w przyszłość, to obawiałbym się sezonu. Nie spodziewaliśmy się, że uda nam się stanąć siedmiokrotnie na podium”.
W tym roku McLaren zakończył remont infrastruktury. To oznacza, że ich nowy tunel aerodynamiczny będzie miał wpływ na konstrukcję samochodów. Dodatkowo zespół ma rozpocząć współpracę z Robem Marshallem z Red Bulla oraz Davidem Sanchezem z Ferrari.
Awanse w McLarenie prawdopodobnie odegrają kluczową rolę w negocjacjach nowego kontraktu Lando Norrisa. Red Bull, Mercedes i Aston Martin wyraziły swoje zainteresowanie młodym Brytyjczykiem, ale marzeniem 24-latka jest zdobycie tytułu wraz z ekipą Papaya.
„Gdybyśmy rozpoczęli sezon tak, jak po wprowadzeniu ulepszeń w Austrii, to ukończylibyśmy go na drugim miejscu, zarówno w klasyfikacji konstruktorów, jak i kierowców” – przyznał Norris.
„Mamy kilku nowych pracowników, ale pracę rozpoczną dopiero w przyszłym roku, więc może nie wszystko, co nam dadzą, mielibyśmy od razu w samochodzie”.
„Nauczyliśmy się wiele przez ostatnie miesiące. Jestem podekscytowany, ponieważ w końcu jesteśmy na dobrej drodze i wiemy, w którym kierunku podążać”.
„Chcę dobrze rozpocząć sezon. Jeśli dobrze wystartujemy w Bahrajnie, będę znacznie bardziej podekscytowany” – dodał na koniec kierowca McLarena.