Kariera motocyklisty
Surtees dorastał jako syn handlarza motocyklami, dzięki czemu miał możliwość poznania tajników jazdy oraz pracy z tymi maszynami. W bardzo młodym wieku zaczął przejawiać talent wyścigowy – zadebiutował jako zaledwie 15-latek na imprezie Grasstrack. Niedługo potem kariera Johna nabrała zawrotnego tempa. W latach 1952-1960 startował w Motocyklowych Mistrzostwach Świata, zdobywając aż siedem mistrzowskich tytułów.
Mimo tego, iż nadal był przed 30-stką, osiągnął w tym sporcie na tyle dużo, że zaczęto wypatrywać ogłoszenia o końcu przygody Brytyjczyka z motocyklami i ściganiem się nimi na światowym poziomie. Surtees chciał jednak czegoś więcej i czegoś zupełnie innego niż dotychczas – postanowił spróbować swoich sił w królowej sportów motorowych.
Formuła 1
Czy da się zamienić dwa kółka na cztery i nadal śmiało liczyć na sukcesy? W tamtym momencie wydawało się, że dla Johna Surteesa nie miało znaczenia, ile śladów zostawia pojazd, którym się ściga.
W 1960 roku rozpoczął starty w Formule 1, stając na podium już w swoim drugim wyścigu (w GP Wielkiej Brytanii wywalczył drugie miejsce), a kwalifikacjach do kolejnych zmagań – GP Portugalii – okazał się najszybszym zawodnikiem na torze, zdobywając pole position. Przez pierwsze trzy sezony (1960-1962) reprezentował barwy Lotusa, a rok później podpisał kontrakt ze Scuderią Ferrari. To właśnie z włoską stajnią, w 1964 roku, Surtees wywalczył swój jedyny tytuł mistrza świata F1. Mimo iż w sezonie tym Brytyjczyk wiódł bezapelacyjny prym, musiał stoczyć kilka zaciętych walk ze swoim największym ówczesnym rywalem, Jimem Clarkiem.
Niestety kolejna kampania to spadek formy Ferrari, a tym samym Brytyjczyka. Na domiar złego, podczas wyścigu na kanadyjskim torze Mosport Park Circuit, uległ niemal śmiertelnemu wypadkowi. Udało mu się ujść z życiem i powrócić do czynnego ścigania, ale w wyniku wielu urazów, połowa jego ciała stała się niemal o 11 centymetrów krótsza od drugiej, co próbowano skorygować za pomocą wielu żmudnych rehabilitacji, które przyniosły tylko niewielką poprawę.
Sezon 1966 okazał się również ostatnim w zespole Ferrari – jeszcze przed zakończeniem kampanii Surtees przeniósł się do Coopera i ostatecznie wywalczył wicemistrzostwo, ulegając jedynie Jackowi Brabhamowi.
Od 1967 roku reprezentował ekipę Hondy, jednak nie udało mu się powtórzyć spektakularnych sukcesów z przeszłości. Grand Prix Włoch ’67 było ostatnim triumfem Surteesa w jego karierze, a w kolejnych latach tylko trzykrotnie stawał na podium.
Brytyjczyk postanowił zapisać się w annałach F1 także jako konstruktor. W założonej przez siebie w 1970 roku ekipie Surtees, w której jeździł także jako kierowca, zdołał wywalczyć tylko sześć punktów (w latach 1970-71).
Gwiazda wielkiego mistrza, dwóch i czterech kółek, powoli gasła. John Surtees przeszedł na sportową emeryturę w 1972 roku, a z Formułą 1 ostatecznie rozstał się sześć lat później, w chwili zakończenia działalności jego zespołu.
Wystartował łącznie w 112 wyścigach, wygrywając sześć z nich i zdobywając 180 punktów.
Na emeryturze
Mimo zakończenia kariery Surtees pozostał w świecie motoryzacji. Pojawiał się także na imprezach motocyklowych na swoich zabytkowych maszynach, które kolekcjonował. Pełnił również funkcję prezesa zespołu Team Great Britain w serii wyścigów samochodów jednomiejscowych A1.
W 2015 roku otrzymał honorowy stopień doktora inżynierii na Oxford Brookes University.
Walka na rzecz poprawy bezpieczeństwa w motorsporcie
Jego syn, Henry Surtees, startował w Formule 2 i był dobrze zapowiadającym się sportowcem, jednak karierę 18-latka zakończył śmiertelny wypadek na torze Brands Hatch w Wielkiej Brytanii.
W wyniku uderzenia kołem, które oderwało się od bolidu rywala, młody Surtees stracił przytomność i z pełną prędkością uderzył w barierę. Pomimo pomocy i walki lekarzy, nie udało się go uratować.
Mistrz bardzo przeżył śmierć syna, a kiedy otrząsnął się z żałoby, założył fundację Henry Surtees Foundation, mającą na celu walkę o zwiększenie bezpieczeństwa na torach wyścigowych na całym świecie.
John Surtees zmarł 10 marca 2017 roku, w wieku 83 lat, w szpitalu św. Jerzego w Londynie w wyniku niewydolności oddechowej. Został pochowany obok swojego syna w kościele św. Piotra i Pawła w Lingfield, w Surrey.