Włoska stajnia obecną kampanię wyścigową rozpoczęła z myślą o walce w mistrzostwach kierowców oraz konstruktorów, jednak już pierwsza runda wyraźnie pokazała, że żaden z zespołów nie będzie w stanie zatrzymać Maxa Verstappena i ekipę z Milton Keynes.

Choć Ferrari próbowało postawić się Red Bullowi i udało się to siedmiokrotnie w kwalifikacjach oraz raz w Singapurze, gdzie Carlos Sainz odniósł zwycięstwo, Ferrari nie miało tempa wyścigowego, a niespójna i zawodna konstrukcja SF-23 nie pozwoliła kierowcom z Maranello na walkę.

Leclerc ma za sobą słabszy sezon i obecnie plasuje się na siódmym miejscu w klasyfikacji kierowców przed finałem w Abu Zabi. Monakijczyk ma jednak nadzieję, że nowa konstrukcja na 2024 rok da możliwość zbliżenia się do Red Bulla.

„Szczerze mówiąc, to był rozczarowujący sezon” – powiedział przed ostatnią tegoroczną rundą F1 Charles Leclerc. „Po zeszłym roku spodziewaliśmy się, że przystąpimy do tej kampanii i spróbujemy powalczyć o mistrzostwa”.

„Po pierwszym wyścigu od razu zrozumieliśmy, jak trudne będzie współzawodnictwo z Red Bullem, który zrobił ogromny krok do przodu, szczególnie jeśli chodzi o tempo wyścigowe”.

„Nie zrobiliśmy tego samego kroku, więc od tego momentu było to trochę rozczarowujące. Z drugiej strony, jeśli zapomnieć o zeszłym sezonie, w tym roku poczyniliśmy spore postępy, co jest pozytywne i napawa mnie pewnością siebie na przyszłość”.

„Jednak istnieje duża luka do wypełnienia, aby zbliżyć się do Red Bulla, więc popracujemy podczas przerwy zimowej i miejmy nadzieję, że wrócimy w przyszłym roku z samochodem, który będzie w stanie ich przewyższyć”.

Red Bull Racing już na torze Suzuka potwierdził swoim rywalom, że żadna z ekip nie ma szans w walce o mistrzostwo konstruktorów, co potwierdził Max Verstappen kolejną wygraną i zbudowaniem przewagi, która dała tytuł.

W walce o drugą lokatę pozostają Ferrari i Mercedes, których dzielą zaledwie cztery punkty. Od przerwy letniej włoska marka stopniowo odrabiała straty do niemieckiego konstruktora, jednak ich duży impet może nie wystarczyć do przegonienia „Srebrnych Strzał”.

„Będzie ciasno. Mamy dobrą dynamikę przed tym wyścigiem, a kilka ostatnich rund było dla nas pozytywnych. Mercedes jednak ogólnie radzi sobie całkiem nieźle w Abu Zabi” – podkreślił Charles Leclerc. „Będziemy musieli połączyć wszystko, aby z nimi walczyć i pokonać ich w mistrzostwach konstruktorów”.

„Wszyscy są bardzo zmotywowani, aby pokonać Mercedesa w mistrzostwach. Tempo jest dobre, ale pozostaje jeszcze wiele do zrobienia na torze i upewnimy się, że w ten weekend zrobimy wszystko perfekcyjnie, aby ich pokonać”.