Brytyjczyk już od pierwszego treningu prezentował wysokie tempo, co przekładało się na jego wysokie pozycje w poszczególnych sesjach, jednak dopiero w kwalifikacjach pokazał, na co go naprawdę stać.

Kierowca McLarena podczas finałowej sesji z „Wysokiego C” rozpoczął pierwszy przejazd, notując rekordy w pierwszym i drugim sektorze, jednak wypadek Carlosa Sainza przeszkodził mu w dokończeniu okrążenia. Jedyne szybkie kółko Norris przejechał w ostatnich minutach sesji, kończąc zmagania z wynikiem 1:29.525, co finalnie dało mu pole position do GP Singapuru.

„Było ciężko, szczególnie w kwalifikacjach, miałem trochę trudności z robieniem postępów i uzyskiwaniem lepszych czasów okrążeń” – przyznał Lando Norris.

„Wszyscy wokół wydawali się być coraz szybsi, więc wywierało to na mnie trochę większą presję, zwłaszcza z jednym okrążeniem na koniec”.

„Jednak to wystarczył na pole position i jestem z tego zadowolony, szczególnie tutaj w Singapurze”.

„To dobrze uczucie. Czułem się dobrze przez cały weekend. Czułem się pewnie, może nie tak bardzo w kwalifikacjach, ale wykonaliśmy zadanie” – podsumował Brytyjczyk.

Drugim najszybszym kierowcą na torze okazał się Max Verstappen, który pokonał okrążenie toru Marina Bay Street w 1:29.728, co dało mu przewagę niewiele ponad jednej dziesiątej sekundy nad trzecim Lewisem Hamiltonem oraz Georgem Russellem, który zamknął drugą linię z wynikiem 1:29.867.

Na piątej pozycji uplasował się finalnie Oscar Piastri, który początkowo znajdował się tuż za swoim zespołowym kolegą, jednak musiał uznać wyższość aż trzech rywali. Australijczyk z czasem 1:29.953 wyprzedził jednak Nico Hulkenberga (1:30.115), Fernando Alonso (1:30.214), oraz Yukiego Tsunodę (1:30.354), który był ósmy.

Dopiero na dziewiątym miejscu znalazł się Charles Leclerc, który wykazywał się wysokim tempem na jednym okrążeniu i mógł powalczyć o wysoką lokatę startową. Monakijczyk na ostatnim szybkim kółku popełnił jednak błąd i przekroczył limity toru, co przełożyło się na skreślenie czasu i dopiero dziewiątą pozycję startową.

Na dziesiątej lokacie kwalifikacje zakończył tymczasem Carlos Sainz, który na wyjściu na prostą startową stracił panowanie nad swoim autem, co zakończyło się uderzeniem w bandę i wywieszeniem czerwonych flag. Hiszpan do niedzielnego starcia wystartuje dopiero z piątej linii wraz ze swoim zespołowym partnerem.

Bliski awansu do finałowej sesji kwalifikacyjnej był Alexander Albon, który plasował się na dziesiątej pozycji, jednak ostatecznie znalazł się tuż za czołową dziesiątką, po dobrym okrążeniu Yukiego Tsunody, który rzutem na taśmę awansował na P9.

Tuż za Albonem uplasował się Franco Colapinto, który poprawił się na ostatnim szybkim kółku na 1:30.481, jednak finalnie zabrakło niecałych czterech setnych, aby znaleźć się w Q3 i do niedzielnego starcia Argentyńczyk ruszy dopiero z dwunastego pola.

Niespodziewanie z kwalifikacjami na tym etapie pożegnał się Sergio Perez, który od dłuższego czasu zmaga się z problemami z tempem kwalifikacyjnym, jak i wyścigowym. Meksykanin z wynikiem 1:30.579 zakończył sobotnią walkę na torze na trzynastej lokacie, wyprzedzając Kevina Magnussena (1:30.653) oraz Estebana Ocona (1:30.769).

W nieciekawej pozycji znalazł się również Daniel Ricciardo. Australijczyk robi wszystko, co w swojej mocy, aby pozostać w Formule 1, jednak ten wynik nie daje mu gwarancji, że znajdzie się w składzie ekipy z Faenzy w kolejnych rundach tego sezonu.

Kierowca RB zakończył walkę o jak najlepszą pozycję startową na torze Marina Bay dopiero na szesnastym miejscu (1:31.085), plasując się przed Lancem Strollem (1:31.094), Pierrem Gaslym (1:31.312) oraz kierowcami Saubera – Valtterim Bottasem (1:31.572) i Guanyu Zhou (1:32.054).

Wyniki kwalifikacji do Grand Prix Singapuru: