Polak starty w wyścigach długodystansowych rozpoczął od Europejskiej Serii Le Mans i sezonu 2021, w którym wraz z zespołem Team WRT zdobył mistrzowski tytuł. Jeszcze w tym samym roku stanął w szranki z bardziej doświadczonymi kierowcami w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, którego nie udało się ukończyć z powodu awarii auta na ostatnim okrążeniu.
Kolejny rok to już starty z ekipą Prema Racing w Długodystansowych Mistrzostwach Świata i wysoka druga lokata w klasie LMP2 w walce na Circuit de la Sarthe oraz piąta na zakończenie sezonu FIA WEC.
Obecna kampania to powrót do dobrze znanego zespołu Team WRT, z którym Robert Kubica ponownie wywalczył drugie miejsce w LMP2 w 24 Hours of Le Mans. Obecnie wraz z Louisem Deletrazem i Ruim Andrade plasuje się na pierwszej lokacie w klasyfikacji kierowców Le Mans Prototype 2 przed ostatnią rundą FIA WEC w Bahrajnie.
Pod dużym znakiem zapytania pozostaje jednak kwestia startów w przyszłorocznym sezonie wyścigowym. Nie od dziś wiadomo, że Robert Kubica chce walczyć o jak najwyższe cele w najwyższej klasie Hypercar i to z nią jest łączony na rok 2024.
Sam zainteresowany nie zdradził jednak, z kim będzie się ścigał w kolejnej kampanii, jednak potwierdził, że to właśnie z Długodystansowymi Mistrzostwami Świata łączy swoją przyszłość.
„Informacje nie muszą wypływać, aby coś się działo” – przyznał Robert Kubica. „Rozmowy trwają, zaczęły się dużo wcześniej. Mówiłem przed Le Mans, że po wyścigu coś się ruszy. Ruszyło się, mogę powiedzieć, że ostatecznie zostały dwie opcje, które wybrałem i pomiędzy nimi zdecyduję”.
„Teraz koncentruje się na moim programie w WEC, ponieważ zadanie tego wymaga. To jest priorytetem. Nie jest tak, że starty w Hypercarze, w najwyższej kategorii, szczególnie teraz, kiedy wchodzi coraz więcej nowych producentów, marek, zespołów, to będzie coś prostego. Te mistrzostwa będą naprawdę na bardzo wysokim poziomie”.
„Oczywiście Formuła 1. Skłamałbym, gdybym powiedział, że jest to temat zamknięty. Jeśli coś się pojawi, to może zdecyduje się na łączenie tego, ale teraz koncentruje się na tym, co będzie w przyszłym roku i gdzie będę się ścigał”.
Kubica dodał również, że prowadził rozmowy z zespołem AlphaTauri w kwestii współpracy, jednak propozycja ze strony ekipy z Faenzy nie była na tyle zadowalająca, aby skupił się także na pracy przy Formule 1.
„Były takie rozmowy, jednak rola, jaką miałbym pełnić w tym sezonie, nie była satysfakcjonująca dla mnie. Kocham Formulę 1, ale żeby być jakąś aktywną częścią zespołu. Aktywną nie mówię tutaj o pokazywaniu się w padoku i udzielaniu wywiadów, czy oprowadzaniu gości po garażu”.
„Szczerze, wolałbym wygrać Le Mans w Hypercarze niż w jakichś dziwnych okolicznościach zasiąść za kierownicą na jedno Grand Prix. Nie wiem, czy to zmieniłoby coś w moim życiu, oczywiście starty w Formule 1 byłyby czymś wyśmienitym ,ale trzeba podejść do tego realistycznie. Obecnie koncentruje się na WEC”.
„Jeśli chodzi o łączenie dwóch rzeczy, wiele osób to robi, ja to robiłem przez ostatnie trzy lata i mam swoje przemyślenia na ten temat. Wydaje mi się, że zajęcie się serią WEC będzie tak duże, że nie byłbym w stanie łączyć w stu procentach innych mistrzostw. Bardzo możliwe, że pojadę coś więcej niż tylko WEC, także robi się tego zbyt dużo” – podsumował Kubica.