Ekipa z Milton Keynes zaliczyła dobre przedsezonowe testy. Obaj kierowcy byli zadowoleni z zachowania auta, co było bardzo ważne dla Christiana Hornera i Adriana Neweya, konstruktora RB19.
Zespół potwierdził swoją dominację już podczas wyścigu o Grand Prix Bahrajnu w Sakhir, gdzie zgarnął dublet, a w dalszej części sezonu było równie znakomicie.
W Arabii Saudyjskiej byliśmy świadkami kolejnego dubletu, jednak tym razem zwyciężył Perez. Meksykanin podczas następnej rundy w Australii miał ogromne problemy z hamulcami, przez co odpadł już w Q1, natomiast Verstappen, wygrywając rywalizację na Albert Park, powiększył swoją przewagę w klasyfikacji kierowców nad swoim zespołowym partnerem.
Po wygranej w Baku Perez stanął jeszcze na podium w Miami, jednak od tego momentu przeżywał kryzys. Wszystko rozpoczęło się od rozbicia samochodu podczas Q1 w Monako, co skutkowało finiszem poza punktami. W Kanadzie, po niezrozumiałych decyzjach, kierowca z Meksyku odpadł w Q2, a ten wynik powtórzył również w Barcelonie, gdzie powodem był problem z silnikiem.
W Austrii nastąpiło jednak przebudzenie, ponieważ „Checo” dowiózł miejsce na podium, zarówno w sprincie, jak i w wyścigu. Na Silverstone, po wczesnym wypuszczeniu Meksykanina na przesychający tor, odpadł w pierwszej części kwalifikacji, lecz dojechał do mety na szóstym miejscu. Na Węgrzech, po starcie z dziewiątej pozycji zdobył podium, co powtórzył w następnym wyścigu na Spa-Francorchamps.
Po drugim miejscu na Monzy w Singapurze Sergio Perez dojechał dopiero ósmy, a na Suzuce przedwcześnie odpadł z rywalizacji. Katar ponownie przyniósł wypadek, lecz w sprincie, natomiast w głównej rywalizacji kierowca Red Bulla minął linię mety na ostatnim punktowanym miejscu.
W Austin Perez stanął na podium, jednak zawiódł swoich kibiców podczas domowego wyścigu w Meksyku, rozbijając się na pierwszym okrążeniu. Sezon został zwieńczony podium w Las Vegas i czwartymi miejscami w Brazylii oraz Abu Zabi.
Max Verstappen przejechał sezon życia. Po zwycięstwach w: Bahrajnie, Australii, Hiszpanii, Monako i Kandzie umocnił się ma pozycji lidera mistrzostw świata. Po kolejnych triumfach było wiadomo, kto zostanie mistrzem świata sezonu 2023. Holender zapewnił sobie tytuł już podczas sprintu w Katarze, a kampanię zakończył po mistrzowsku, wygrywając wszystkie wyścigi ostatniej jego części.
Słowem podsumowania, RB19 okazało się geniuszem projektowym Adriana Neweya, który dał zespołowi łącznie dwadzieścia dwie wygrane, mistrzostwo świat kierowców i konstruktorów oraz 856 punktów na koniec 2023 roku, co jest absolutnie najlepszym wynikiem w historii sportu.