Adrian Newey jest od wielu lat główną postacią w stajni Red Bulla i architektem wielu ich sukcesów. Jeden z najlepszych inżynierów i projektantów bolidów wszechczasów do dzisiaj pracuje w ekipie z Milton Keynes, jednak jeszcze kilka lat temu nie było to takie oczywiste.
Po czterech mistrzostwach z rzędu w latach 2010-2013, wszystkich zdobytych przez Sebastiana Vettela za kółkiem zaprojektowanych przez Neweya maszyn, zespół popadł w kryzys po zmianach regulacji. Niemiec zdecydował się na zmianę barw i dołączenie do Scuderii Ferrari. Razem z nim podobne kroki chciał podjąć Newey. Włoska stajnia od lat przegrywała z czerwonymi bykami, nieraz bardzo małą ilością punktów. Maranello chciało wiedzy na temat konstrukcji Red Bulla i genialnego designu Neweya.
„Zwyciężaliśmy w latach 2010-2013, a potem nadeszły ogromne zmiany w przepisach silnika” – wspominał Horner. „Nasz dostawca silników całkowicie nie wykonał swojego zadania, jak powinien”.
„W tym momencie Sebastian Vettel odchodzi ze względu na silnik. Adrian był bardzo blisko odejścia. Dzieliło go od tego jakieś pół godziny…”.
Włosi oferowali inżynierowi niezwykle atrakcyjne warunki i udogodnienia. Ferrari proponowało miejsce zamieszkania w wolnym od podatku Monte Carlo, skąd miał jeździć do swojej pracy w Maranello oraz możliwość spełnienia marzenia Neweya – zaprojektowanie ulicznego samochodu.
„Ferrari mocno się starało” – dodał Horner. „Obiecali mu cały świat – »możesz prowadzić hollywoodzki styl życia, codziennie przylatywać do fabryki z Monako, nie płacić podatku, możesz zaprojektować samochód drogowy…«”.
„Udało mi się go przekonać, żeby został, mówiąc: »Zrobimy samochód drogowy, jeśli chcesz zrobić samochód drogowy, to zrobimy samochód drogowy«. Powiedział: »Jak?« Odpowiedziałem: »Nie mam pojęcia, ale znajdziemy sposób i sprawimy, że tak się stanie«”.
Szczegóły negocjacji i umowy, dzięki której Newey został w Milton Keynes, nie są znane. Z doniesień można jednak wywnioskować, że zakładały znaczną podwyżkę płacy i olbrzymią autonomię jego działu projektowania bolidów. Red Bull przekonał także Astona Martina do idei stworzenia hypercara zaprojektowanego przez Neweya – Aston Martin Valkyrie.
„Dzięki naszej relacji z Astonem Martinem poszedłem do ich dyrektora generalnego i powiedziałem: »Mamy prawdopodobnie najlepszego projektanta wszechczasów, jesteście świetną marką, nie będziemy finansować samochodu, ale warto połączyć te rzeczy razem«. Dosłownie w pubie w Anglii, tak to się stało”_ – wspomniał rozmowę z Neweyem.
„Umożliwiło to Adrianowi spełnienie jego ambicji i zatrzymało go w zespole. Nie traciliśmy z pola widzenia tego, że gdybyśmy tylko uporali się z problemem silnika, wrócilibyśmy na zwycięską pozycję”.