Od wprowadzenia w 2014 roku hybrydowych jednostek napędowych V6 zespół Mercedes rozpoczął okres swojej dominacji w Formule 1. Pomimo zmian w przepisach na sezon 2017 i 2019, wprowadzenia zakazu korzystania z tzw. trybu kwalifikacyjnego od sezonu 2020 oraz zakazu korzystania z innowacyjnego systemu DAS, ekipa z Brackley zdobyła osiem mistrzowskich tytułów konstruktorskich oraz siedem mistrzowskich tytułów wśród kierowców.
Z uwagi na to, że zespół Red Bull Racing przy aktualnie obowiązujących regulacjach technicznych triumfował w dwudziestu czterech z dwudziestu pięciu rozegranych wyścigów, siedmiokrotny mistrz świata F1 z lat 2007, 2014-2015, 2017-2020, został zapytany, czy należy wprowadzić kolejne zmiany, celem zbliżenia się stawki do liderów.
„Nie wiem, co zostało zaproponowane. Nic na ten temat nie słyszałem” – powiedział Lewis Hamilton.
„Doświadczyliśmy wielu zmian w przepisach, które zostały wprowadzone tylko po to, aby nas spowolnić [przyp. red. – Mercedesa] i uważam, że było to dobre dla sportu. Jeśli spojrzysz na rok 2021, nasze tempo w kwalifikacjach było niesamowite. Myślę, że było to w 2021 lub 2020, gdzie zakazano naszego trybu kwalifikacyjnego, w efekcie czego stawka się zacieśniła. Z jednej strony inżynierowie wykonali niesamowitą pracę, ale z drugiej strony jako fani motorsportu chcieliśmy widzieć całą stawkę bardzo blisko siebie”.
Od początku sezonu 2023 zespół z Milton Keynes pozostaje niepokonany w niedzielnych wyścigach, lecz walka o pozostałe pozycje na podium rozgrywała się pomiędzy Aston Martinem, Ferrari, Mercedesem oraz McLarenem. Zdaniem kierowcy Mercedesa regulacje techniczne wprowadzone od sezonu 2022 oraz limit budżetowy zadziałały pozytywnie w niektórych obszarach.
„Myślę, że mieliśmy całkiem udane mistrzostwa za plecami Red Bulla. My, Aston Martin, Ferrari i inne zespoły są znaczni bliżej niż kiedykolwiek wcześniej. Dlatego uważam, że pod tym względem zmiana przepisów zadziałała” – kontynuował Hamilton.
Siedmiokrotny mistrz świata podkreśla w swojej wypowiedzi, że mniejszym ekipom należy umożliwić dogonienie największych ekip. Wierzy również w to, że żaden zespół nie będzie dominować przez kilka kolejnych lat.
„Jeśli spojrzymy na mniejsze zespoły, to nie posiadają one takich samych tuneli aerodynamicznych oraz innych ważnych rzeczy w fabryce. Wcześniej wydali olbrzymie pieniądze na ich budowę i nie mają odpowiednich zasobów na ich zmodernizowanie” – stwierdził Brytyjczyk. „Tak więc, zawsze jest coś jeszcze do zrobienia. Uważam, że w tym momencie wykonano świetną robotę i liczę na to, iż w przyszłości fani nie zobaczą dziesięcioletniej dominacji Mercedesa lub Ferrari, bądź dominacji jakiegokolwiek innego zespołu. To nie jest coś, czego chcą kierowcy oraz fani. Pragniemy bliskiej rywalizacji i mam nadzieję, że będzie ona coraz lepsza” – zakończył.