Hiszpan w Formule 1 nie stanął na najwyższym stopniu podium od czasów zwycięstwa w Grand Prix Hiszpanii rozegranego w 2013 roku, kiedy to jeszcze jeździł w barwach Ferrari.
W zeszłym sezonie Alonso przeniósł się z Alpine do Astona Martina. 42-latek ośmiokrotnie dojeżdżał do mety w czołowej trójce, jednak dominacja Red Bulla uniemożliwiła mu walkę o zwycięstwa.
Konkurencyjność zespołu z siedzibą w Silverstone, wraz z rozwijaniem się sezonu 2023 malała, a najnowszą kampanię rozpoczęli jako piąta najszybsza ekipa w stawce.
Alonso, który ma kontrakt do końca 2024 roku, twierdzi, że Aston Martin pozostaje jego priorytetem, ale pozostawił sobie też otwarte drzwi na potencjalne zastąpienie Hamiltona w Mercedesie.
Jednak biorąc pod uwagę utrzymującą się dominację Red Bulla i rozszerzenie kalendarza F1 do dwudziestu czterech wyścigów w tym sezonie, Hiszpan przyznaje, że musi rozważyć swoją przyszłość w królowej motorsportu.
Zapytany, czy jego zdaniem znajduje się na liście potencjalnych zastępców Hamiltona, odpowiedział:
„Tak, ponieważ nie mam w tej chwili żadnego kontraktu” – przyznał Alonso. „Więc lepiej być na listach, niż nie być na żadnej lub być na emeryturze. Decyzję o zaangażowaniu i swojej przyszłości podejmę w ciągu najbliższych kilku tygodni lub kilku wyścigów”.
„Przede wszystkim muszę się zastanowić i podjąć decyzję. Oczywiście muszę poświęcić wszystko inne w życiu, aby być w 100% gotowym na F1 i taka będzie decyzja”.
Alonso wyraźnie podkreślił, że pierwszym etapem będzie podjęcie decyzji o pozostaniu w Formule 1, a dopiero kolejnym, z kim może i chce rywalizować.
„Przede wszystkim muszę sprawdzić, czy chcę nadal ścigać się tak, jak obiecałem. Będę egoistą, jeśli pomyślę tylko o odnowieniu kontraktu i po prostu zostaniu kierowcą Formuły 1. Podróżuję po całym świecie i czuję się świetnie. Jednak ja nie jestem tego typu osobą, jeśli się angażuję, to dlatego, że naprawdę wierzę, iż istnieje możliwość wygrywania wyścigów”– kontynuował.
„Nie wiem na jak długo i nie wiem z kim. Jest więc wiele znaków zapytania, ale to jest drugi etap. Pierwszy etap w przyszłości musi zostać przeprowadzony na podstawie mojej decyzji”.
Zapytany, jak utrzymuje motywację do rywalizacji, gdy szanse na zwycięstwo są niewielki, Alonso podkreślił, że utrzymanie optymizmu to pierwszy krok do pozytywnych zmian.
„Jest tak samo, jak u innych, tylko Max Verstappen może powiedzieć, że w przypadku pozostałych kierowców i zespołów staramy się być na takiej pozycji” – dodał dwukrotny mistrz świata.
„Aby znaleźć się na takiej pozycji, nie ma dodatkowych osiągnięć, żeby się denerwować, nie ma dodatkowych występów, aby być smutnym, nie ma dodatkowych osiągnięć, aby móc robić nic innego, jak tylko pracować i motywować innych w fabryce, aby znaleźć większą wydajność. Trzeba ufać ludziom, z którymi współpracujesz” – powiedział na koniec Hiszpan.