Sezon 2024 zbliża się do końca, a co za tym idzie, finalizują się długie negocjacje między organizatorami wyścigów na różnych torach a zarządem Formuły 1, dotyczące przedłużania umów. Kontynuację współpracy udało się wynegocjować między innymi organizatorom wyścigu na torze Monza oraz w Monako do 2031 roku.

Nie wszyscy jednak mieli tyle samo szczęścia. Rozrastający się kalendarz, obejmujący nowe miejsca i długa kolejka chętnych sprawia, że część torów z aktualnej puli nie znajdzie miejsca na kolejne sezony. Jednym z takich obiektów jest holenderskie Zandvoort. Pętla dołączyła do kalendarza wyścigowego w 2021 roku. Ciekawa charakterystyka toru – duża ilość zakrętów i ich nachylenie, sprawiały, że wyścigi te były wymagające dla kierowców i jednocześnie ekscytujące dla widzów. Tor nie należy jednak do legendarnych europejskich obiektów jak Silverstone, Monza czy Monako, co sprawia, że w obliczu dołączenia do kalendarza pętli w Madrycie musi dojść do redukcji aktualnej liczby wydarzeń w Europie.

„Jestem niesamowicie wdzięczny za pracę, jaką zespół Grand Prix Holandii wykonał w ostatnich latach” — powiedział dyrektor generalny F1 Stefano Domenicali.

„Podnieśli poprzeczkę dla europejskich Grand Prix pod względem widowisk i rozrywki, wspierali rozwój młodych talentów, organizując F2, F3 i naszą serię F1 Academy, a także byli pionierami zrównoważonych rozwiązań, które zainspirowały nasze wydarzenia na całym świecie, gdy dążymy do osiągnięcia zerowej emisji netto do 2030 roku”.

„Wszystkie strony pozytywnie współpracowały, aby znaleźć rozwiązanie w celu przedłużenia wyścigu, z wieloma opcjami, w tym wydarzeniami alternatywnymi lub rocznymi na stole, i szanujemy decyzję promotora o zakończeniu jego niesamowitego wydarzenia w 2026 r.”.

„Chcę podziękować całemu zespołowi Grand Prix Holandii i gminie Zandvoort, którzy byli fantastycznymi partnerami Formuły 1” – dodał szef F1.

Ostatni wyścig w Zandvoort będzie weekendem sprinterskim i odbędzie się w 2026 roku. Będzie to jedyna szansa dla Holenderskich kibiców, by zobaczyć bolidy nowej generacji u siebie.