Pierwszy piątkowy trening był rozgrywany w deszczowych warunkach. Na drugi kierowcy założyli już opony typu slick, dzięki czemu wyniki były znacznie bardziej reprezentatywne w kontekście reszty weekendu. Najszybszy czas odnotował Kacper, prezentując też równe tempo na długich przejazdach.
Szalone zwycięstwo w sobotnim wyścigu
Sobota zaczęła się znakomicie dla Polaka. W pierwszej części kwalifikacji był drugi, a w sesji Q2 kierowca US Racing zdeklasował rywali, wykręcając dwa zdecydowanie najszybsze okrążenia. To dało mu pole position do obu niedzielnych wyścigów.
Na starcie do rywalizacji numer jeden Kacper został cofnięty o dwa pola. Powodem było przekroczenie maksymalnego czasu okrążenia wyjazdowego w pierwszej kwalifikacji, jaki sędziowie ustalili w czasie briefingu przed tą rundą.
Takie okoliczności nie wybiły z rytmu zawodnika z Cieszyna. Atomowy start z czwartego miejsca, po zgaśnięciu czerwonych świateł sprawił, że już na hamowaniu do pierwszej szykany objął prowadzenie. Później wyścig zamienił się w absolutnie szaloną walkę o każdą pozycję, a kierowcy zamieniali się w kolejności co chwilę. Kacper uniknął wszystkich incydentów i w odpowiednim momencie znalazł się na pierwszej lokacie, którą obronił aż do linii mety. To było jego pierwsze zwycięstwo w Euro 4 Championship.
Kuriozalny drugi bieg
Kacper przystępował do drugiego wyścigu z pole position. Dobry start pozwolił mu utrzymać pozycję lidera. Mocno na Polaka napierał Lindblad, który w końcu znalazł się przed samochodem US Racing #37, lecz ten po chwili szybko skontrował. Na około dwadzieścia minut przed końcem wyścigu na torze rozpoczęła się dłuższa neutralizacja, spowodowana karambolem w środku stawki w pierwszych zakrętach.
Po ponad dziesięciu minutach samochód bezpieczeństwa zjechał i rywalizację wznowiono. Kacper wykonał dobry restart, jednak znalazł się pod dużą presją ze strony Lindblada i Badoera. Ta trójka zawodników jako pierwsza dojechała do trzeciego zakrętu, gdzie sędziowie wciąż sygnalizowali tablicą i żółtymi flagami okres neutralizacji. Oni zwolnili, ale kierowcy na dalszych pozycjach już nie, przez co ich wyprzedzili. Sędziowie ponownie wypuścili samochód bezpieczeństwa, lecz kolejność pozostała zaburzona. Po drugim restarcie Kacper był uwikłany w walkę i ostatecznie finiszował na dziewiątym miejscu.
Kilka godzin po zakończeniu drugiego wyścigu sędziowie podjęli decyzję o zamrożeniu wyników oraz dalszych wyjaśnieniach dopiero w kolejnych dniach po weekendzie.
Kosztowny błąd na starcie do finałowego wyścigu
Do ostatniego starcia Polak przystępował ponownie z pierwszego miejsca. Niestety, tym razem start nie poszedł po jego myśli, ponieważ samochód zgasł przy próbie ruszenia. Kacper szybko odpalił silnik i przystąpił do odrabiania strat.
Sztuka imponująco przebijał się z końca stawki. Jadąc na jedenastym miejscu, przy próbie walki, rywal zjechał na niego na hamowaniu do szykany Ascari, w wyniku czego urwał przednie skrzydło i przebił oponę w samochodzie Kacpra. Polak w efekcie musiał wycofać się z dalszej rywalizacji.
„To był szalony weekend na wspaniałej Monzie. Wyścigi tutaj zawsze są pełne walki, ale mam wrażenie, że ta runda Euro 4 Championship przebiła wszystkie moje poprzednie doświadczenia na tym torze” – przyznał Kacper Sztuka.
„Jestem zadowolony, że wspólnie z zespołem US Racing utrzymaliśmy tempo z Paul Ricard, co przełożyło się na najlepsze kwalifikacje w mojej karierze i zwycięstwo w sobotnim wyścigu”.
„Czuję, że nie wykorzystaliśmy pełnego potencjału w niedzielę, ale czasami trzeba z pokorą podejść do tego, co dzieje się w motorsporcie. Bardzo dziękuję wszystkich kibicom oraz partnerom PKN ORLEN, Akademii ORLEN Team, Extral Aluminium, Tenutado i Drew-Lech za wsparcie podczas tego weekendu w legendarnej Świątyni Prędkości” – podsumował rundę Sztuka.
Źródło: Kacper Sztuka Racing