Rundy w Monako są zawsze wyjątkowe z wielu względów. Tylko tutaj weekend zaczyna się już w czwartek, gdy rozgrywany jest trening, który stanowi jedyną możliwość poznania tego obiektu. Jak można było się spodziewać, sesja była przerywana czerwoną flagą w sumie trzykrotnie, a na koniec spadł deszcz, co nie pomogło w przygotowaniu do suchej reszty zawodów.
Podzielone kwalifikacje na dwie grupy stanowią jedyny taki przypadek w kalendarzu Formuły 3. Kacper rywalizował w grupie A, która przejechała swoją czasówką w sposób niezakłócony. Kierowca MP Motorsport uzyskał w niej ósmy czas, a to w łącznych wynikach dało mu piętnaste pole startowe do obu wyścigów.
Start i pierwsze okrążenie to często jedyna możliwość, aby na ciasnych ulicach Monako zyskać pozycje. Niestety, tym razem kierowcy F3 zbyt mocno przywiązali się do tego faktu, czego efektem był karambol już w trzecim zakręcie sobotniego sprintu. Kacper na szczęście zdołał ominąć konsekwencji tego zdarzenia.
Porządkowi potrzebowali sporo czasu, aby usunąć rozbite samochody. Po wznowieniu Polak starał się utrzymywać tempo kierowców na początku drugiej dziesiątki, jednak duża degradacja opon i uszkodzony dyfuzor w jego samochodzie po kontakcie z rywalem nie ułatwiały tego zadania. Szanse na wyprzedzenie Kacpra szukała Sophia Floersch, lecz zbyt optymistyczny atak do ostatniego zakrętu sprawił, że urwała przednie skrzydło, przebijając tym samym oponę kierowcy z Cieszyna. Niestety, Kacper musiał wycofać się z dalszego ścigania. Sędziowie przyznali Niemce za to zajście karę.
Wyścig główny w niedzielę zaczął się znacznie spokojnie. Była to typowa dla tego toru procesja. Dopiero ostatnie dziesięć okrążeń były ciekawsze, gdy na torze dwukrotnie pojawiał się samochód bezpieczeństwa po wypadkach innych kierowców. Kacper utrzymywał równe tempo przez cały czas i uniknął problemów, dzięki czemu na mecie zameldował się na jedenastym miejscu, blisko punktowanych pozycji.
„Monako to wyjątkowa pozycja w kalendarzu Formuły 3 i teraz już wiem dlaczego. Ściganie się po tak wąskich ulicach to zupełnie inne doświadczenie” – powiedział Kacper Sztuka.
„Czwartkowy trening nie dał nam zbyt wielu odpowiedzi z powodu aż trzech czerwonych flag i późniejszego deszczu. Mimo to w suchych kwalifikacjach samochód prowadził się całkiem nieźle. Gorzej było w sobotę, gdzie już po kilku okrążeniach zużycie opon nie pozwoliło utrzymywać odpowiedniego tempa, szczególnie w wolnych zakrętach, która są najważniejsze na tym torze. Uszkodzenia dyfuzora również nie pomagały, ale mimo to szkoda pierwszego nieukończonego wyścigu w tym sezonie. Zdecydowanie lepiej poradziliśmy sobie z niedzielę. Inne ustawienia samochodu dały możliwość rywalizacji w grupie”.
„Dziękuję za pracę zespołowi MP Motorsport w ten weekend i mam nadzieję, że utrzymamy wspólnie ten trend. Mamy miesiąc przygotowań do rundy w Barcelonie, która rozpocznie miesięczny maraton przed wakacyjną przerwą. Chciałbym także podziękować za wsparcie Red Bull Junior Program, Grupie ORLEN i Extral Aluminium oraz wszystkim kibicom, których nie brakowało również na trybunach w Księstwie Monako!” – podsumował Kacper Sztuka.
Źródło: Kacper Sztuka