Po dwóch latach, mając na koncie zaledwie jedno zwycięstwo, zespół Mercedes-AMG Petronas F1 pracuje nad powrotem do formy i odwrócenia swojego losu.
Dyrektor techniczny ekipy z Brackley, James Allison, który powrócił na to stanowisko po krótkiej przerwie, nadzoruje prace nad najnowszą konstrukcją – W15. Nowy bolid ma być zupełnie inny, niż dwaj poprzednicy, w których zastosowano projekt bez sekcji bocznych
Jak dotąd pozytywne opinie kierowcy symulatora, Anthony’ego Davidsona sugerują, że W15 to duży krok naprzód dla niemieckiego zespołu.
Według Toto Wolffa Davidson pochwalił prowadzenie i stabilność samochodu, zauważając, że w porównaniu z jego poprzednikami znacznie bardziej przypomina tradycyjny samochód Formuły 1.
„Po raz pierwszy od dwóch lat czuję, jakby to był prawdziwy samochód” – mówił Davidson.
„Oczywiście chciałbym, żeby to miało powiązanie z torem, ale w ciągu ostatnich dwóch lat widzieliśmy, że nie zawsze tak było”.
Czas pokaże, czy nowy projekt Mercedesa spełni początkowe oczekiwania Wolffa. Austriak upiera się jednak, że zespół robi wszystko, co w jego mocy, aby opracować maszynę godną talentu Hamiltona i Russella.
„Trzeba wierzyć, że jest to możliwe i damy radę. W minionym sezonie widzieliśmy, jak wielki krok poczynił McLaren dzięki pojedynczym ulepszeniom. Podpisaliśmy dwuletni kontrakt z Lewisem i jesteśmy winni jemu, George’owi i całemu zespołowi, aby poświęcić naszą uwagę na następne lata” – dodał na koniec Wolff.
Kierowcy po raz pierwszy na tor w Bahrajnie, gdzie odbędą się przedsezonowe testy, wyjadą w dniach 21-23 lutego i będą mogli w pełnej krasie sprawdzić nową konstrukcję oznaczoną symbolem W15.