Holender dominował w 2023 roku, wygrywając dziewiętnaście z dwudziestu dwóch wyścigów. Sergio Perez triumfował dwukrotnie – na początku sezonu. W dalszej części kampanii Meksykanin miewał wiele problemów, zarówno w sobotnich czasówkach, jak i w wyścigach.
Perez mówił o ciągłym, koniecznym dostosowywaniu podejścia do jazdy RB19, co doprowadziło do spekulacji, że bolid Red Bulla był budowany pod preferencję Verstappena.
Mistrz świata zaprzeczał i mówił, że podobnie jak każdy inny kierowca, musi dostosować sposób jazdy do potrzeb samochodu.
„Czego chcę? Chcę większej przyczepności. Jest wiele rzeczy, których chcesz, niektóre nie są realistyczne, więc trzeba się dostosować do samochodu, jakim dysponujesz” – wyjaśnił Max Verstappen.
Holender stanowczo zaprzeczył twierdzeniom, że prace rozwojowe zespołu w trakcie sezonu skupiały się na dostosowaniu go do sposobu, w jaki jeździł.
„Zespół po prostu wprowadza ulepszenia w samochodzie, aby był szybszy, a nie próbował podążać za określonym kierunkiem równowagi” – kontynuował.
„Jestem całkiem zadowolony z zachowania samochodu, ale jeśli jest trochę bardziej podsterowny, muszę nieco dostosować moją jazdę, a zresztą, gdy jest bardziej nadsterowny, dzieje się tak samo”.
Pomimo dominacji w niedzielnych wyścigach, zespół z siedzibą w Milton Keynes nie zawsze był najszybszy w kwalifikacjach. Kierowcy Ferrari siedmiokrotnie kończyli sobotnią czasówką z najlepszym czasem – pięć razy Leclerc i dwukrotnie Sainz. Jednak zdecydowanie największą sensacją było zdobycie pole position przez Hamiltona na torze Hungaroring.
„Myślę, że inni mają świetne tempo kwalifikacyjne, w przeciwieństwie do wyścigowego”.
„Zawsze patrzy się na osiągi w wyścigu, ale my chcemy także być szybcy w kwalifikacjach. To jednak nic dziwnego, że skupiamy się wyłącznie na niedzieli” – dodał na sam koniec Verstappen.