Holender, po zaciętej walce z najgroźniejszymi rywalami, zdobył swoje pierwsze pole position od Grand Prix Austrii, lecz już kilkadziesiąt minut po zakończeniu sobotnich kwalifikacji musiał stawić się u sędziów i złożyć wyjaśnienia.

Verstappen podczas swojego wolnego okrążenia zwolnił w zakrętach 12, 13 i 14, uniemożliwiając bezpieczny przejazd szybko zbliżającemu się Russellowi, który przez radio skrytykował zachowanie kierowcy Red Bulla, nazywając je „super niebezpiecznym”.

Po przeanalizowaniu sytuacji i wysłuchaniu stron sędziowie podjęli decyzję o ukaraniu Maxa Verstappena cofnięciem na polach startowych o jedynie jedno miejsce, co pierwszą lokatę dało George'owi Russellowi.

„Samochód 1 (Verstappen) stosował inną strategię przygotowawczą niż samochód 63 (Russell). Samochód 1 był daleko poza deltą, a kierowca samochodu 1 wyjaśnił, że pozwolił samochodom 4 (Lando Norris) i 14 (Fernando Alonso) wyprzedzić się”_ – czytamy w wyjaśnieniu sędziów FIA.

„Kierowca samochodu 63 twierdził, że trzymał się delty i nie spodziewał się, że samochód 1 będzie na linii wyścigowej. Stwierdził, że jeśli samochód jedzie wolno w szybkim zakręcie, nie powinien znajdować się na linii wyścigowej”.

„Sędziowie uważają tę sprawę za skomplikowaną, ponieważ samochód 1 ewidentnie nie zastosował się do notatek dyrektora wyścigu i najwyraźniej jechał, naszym zdaniem, niepotrzebnie wolno, biorąc pod uwagę okoliczności”.

„Było oczywiste, że kierowca samochodu 1 próbował schłodzić opony. Widział również zbliżający się samochód 63, gdy wielokrotnie spoglądał w lusterko, jadąc na małej prostej między zakrętami 11 i 12”.

„Nietypowo, incydent ten miał miejsce, gdy żaden z samochodów nie był na okrążeniu pomiarowym. Gdyby samochód 63 był na szybkim kółku, karą byłoby najprawdopodobniej zwykłe przesunięcie o trzy pozycje na starcie, jednak w celu złagodzenia kary było oczywiste, że kierowca samochodu 63 wyraźnie widział samochód 1 i że żaden z samochodów nie był na okrążeniu pomiarowym”.