Weekend Spa jest jednym z najbardziej wyczekiwanych z uwagi na swoje charakterystyczne sekcje zakrętów. Często jednak w Belgii warunki atmosferyczne utrudniają zmagania. Dodatkowo obfity deszcz i spowodowane nim „pióropusze” wody za samochodami powodują niebezpieczne sytuacje, które także niestety kończyły się w przeszłości tragicznie. W 2019 roku świat motorsportu pożegnał zmarłego w wypadku Formuły 2 na Spa Anthoine’a Hubert’a, natomiast w 2023 roku także w wyniku wypadku zmarł kierowca regionalnej Formuły - Dilano van‘t Hoff.
George Russell oprócz bycia kierowcą pełni jednocześnie rolę dyrektora związku kierowców Formuły 1 – Grand Prix Driver Association. W związku z tym i obecną deszczową pogodą w weekend na Spa pojawia się po raz kolejny kwestia bezpieczeństwa ścigania, szczególnie w juniorskich, mniej doświadczonych seriach.
„Obawiam się trochę o kategorie juniorów” – przyznał przed weekendem wyścigowym Russell.
„Naprawdę uważam, że F3 nie powinno mieć 30 samochodów na torze w jednym momencie, nawet w suchych warunkach. Myślę, że to kwestia czasu, zanim i tam zdarzy się poważny wypadek”.
„Dwa pytania brzmią, czy Spa jest wystarczająco bezpieczne, a następnie pozostaje kwestia warunków. Faktem jest, że sporty motorowe zawsze będą niebezpieczne, gdy jedziesz z taką prędkością. Gdyby ułożyć ranking ryzyka wszystkich torów, z pewnością Spa jest jednym z bardziej ryzykownych obiektów, obok Jeddah i na przykład Monako. Suzuka także do pewnego stopnia” – dodał.
„Osobiście uważam, że Spa jest wystarczająco bezpieczne. Musimy tylko znaleźć rozwiązanie zapewniające widoczność. Rozmawialiśmy o [zmianach układu toru w Eau Rouge] i myślę, że między wszystkimi doszliśmy do wniosku, że nie uważamy, że ich potrzebuje”.
„Spa to tylko kilka czynników, które się łączą. Myślę, że gdyby w każdy weekend było idealnie sucho, oczywiście tu i tam może zdarzyć się dziwaczny incydent, ale w dziewięciu przypadkach na dziesięć jest to niezwykle ekscytujący weekend wyścigowy i naprawdę świetny tor do jazdy”.
„Jednak kiedy masz mieszane warunki, deszcz i mgłę, wtedy ten tor staje się prawdziwym wyzwaniem. I współczuję wszystkim ludziom na trybunach, którzy z roku na rok naprawdę się moczą. Nie chciałbym stracić tego obiektu z kalendarza, ale gdzieś musimy poczynić pewne postępy [w zakresie widoczności]”– podsumował.