W lutym 2023 roku Międzynarodowa Federacja Samochodowa oficjalnie ogłosiła otwarcie procesu aplikacyjnego dla wszystkich potencjalnych stajni zainteresowanych dołączeniem do stawki Formuły 1. Najważniejszym kandydatem nadal pozostaje Michael Andretti wraz ze współpracy z amerykańskim gigantem – Cadillakiem. Oprócz Amerykanina zainteresowanych ma być jeszcze czterech innych kandydatów.
Prezydent FIA podzielił się, jak wyglądają obecnie sprawy poszerzenia stawki i kiedy można oczekiwać pierwszych decyzji.
„Mam nadzieję, że ogłosimy to w przyszłym miesiącu. Mówimy o poważnych osobach i nie chcemy nikogo wykluczać bez dokładnego przeglądu wniosków, które otrzymaliśmy” – przyznał Ben Sulayem.
„Mówimy o wielkich nazwiskach i dużych pieniądzach. Myślę, że list intencyjny (pomysł) był słuszną decyzją, a zasady mówią, iż w stawce F1 może być dwanaście zespołów. Oczywiście nie chcemy byle jakiej ekipy, chcemy najlepszych zespołów i potrzebujemy producenta samochodów: wolę producentów, ponieważ byłoby to dobre dla sportu”.
„Nie spieszyliśmy się, zespół FIA bardzo ciężko pracował nad listami intencyjnymi, odbyliśmy spotkania ze składami, aby przejrzeć ich oferty i myślę, że ostateczną decyzję podejmiemy w ciągu czterech do sześciu tygodni”.
Mimo to występuje opór wśród obecnych już w stawce zespołów i samego zarządu Formuły 1. CEO F1 – Stefano Domenicali podkreślał, że koszty wejścia, z jakimi może mierzyć się nowa stajnia, będę ogromne, natomiast szef Mercedesa – Toto Wolff ostrzegał przed problemami dzielenia zysków między ekipami i problemami logistycznymi.
„To oczywiście kwestia polityczna i finansowa” – dodał Ben Sulayem. „Jednak jest dla mnie jasne, że FIA musi przestrzegać umów. Nie możemy niczym manipulować. Jeśli zespół jest zainteresowany, a nasze zasady mówią, że możemy mieć tak wiele składów, jak możemy jednak odmówić?”
„Rozumiem obawy innych, zwłaszcza część finansową, dystrybucję, ale nie jestem tutaj, aby nikogo denerwować, jestem tutaj, aby zrobić to, co właściwe dla sportu” – dodał.
„Cieszymy się, że możemy usiąść ze wszystkimi i udzielić porad, ale nie możemy powiedzieć dużemu zespołowi, który chce wejść do F1, że nie może dołączyć. Myślę, że to by było złe” – podkreślił Prezydent Międzynarodowej Federacji Samochodowej.