Dzięki łącznej liczbie 346 startów w Formule 1 współpraca Duńczyka i Niemca będzie kontynuowana przez drugi sezon z rzędu, a duet weteranów cieszy się spójnością od czasu dołączenia do składu w tym roku.
Choć Haas w obecnej kampanii musiał stawić czoła wyzwanim związanym z VF-23, obaj kierowcy z powodzeniem poprowadzili swoje auta i kończyli rywalizacje na punktowanych miejscach – najlepszym wynikiem była siódma lokata Nico Hulkenberga w Grand Prix Australii.
„Myślę, że można śmiało powiedzieć, iż w tym sezonie Formuły 1 mamy wyjątkowo solidną parę kierowców i ostatecznie nie było powodu, aby chcieć to zmieniać” – wyjaśnił Guenther Steiner, szef zespołu MoneyGram Haas F1 Team.
„Kevin jest dla nas oczywiście bardzo dobrze znaną postacią i jestem zachwycony, że powróci na swój siódmy sezon w barwach Haasa. Ze sto trzynastoma startami na koncie, wiemy, gdzie są jego mocne strony, a jego wiedza i doświadczenie na temat naszej organizacji również bardzo dobrze się z tym łączą”.
„Po drugiej stronie garażu Nico po prostu wkroczył do zespołu bez zamieszania oraz fanfar i udowodnił, że jest wartościowym członkiem ekipy. Zbliża się do dwustu startów w Formule 1 i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że możemy być beneficjentami tego doświadczenia za kierownicą”.
Dla ekipy Haas obecny sezon wyścigowy nie jest najlepszy, czego powodem jest brak osiągów bolidu VF-23, a to przekłada się również na pozycję w zestawieniu konstruktorów, w którym amerykański zespół plasuje się dopiero na ósmej pozycji.
Steiner wierzy jednak, że ciągła obecność Magnussena i Hulkenberga pomoże ekipie w oczekiwanej regeneracji.
„Musieliśmy w tym sezonie uporać się z problemami związanymi z VF-23, nie ukrywamy się z tym, ale mamy ogromne szczęście, że posiadamy dwóch kierowców, których opinie są nieocenione, a to pomoże w realizacji naszych celów inżynieryjnych” – powiedział Steiner.
„Kevin i Nico od samego początku dobrze się ze sobą zgrali i razem zdobyli punkty, a zwłaszcza Nico spisał się znakomicie w kwalifikacjach – sześciokrotnie awansując do Q3”.
„Kevin i Nico wyraźnie cieszę się czasem w sporcie i zasadniczo rozumieją, o co ich prosimy. Z kolei teraz od nas, jako zespołu, zależy, czy spojrzymy w przyszłość na rok 2024 i upewnimy się, że mamy samochód, który będzie w stanie konsekwentnie zdobywać punkty” – podsumował szef Haasa.
Duńczyk swoją przygodę z Formułą 1 rozpoczął w 2014 roku i od razu zdobył drugie miejsce w swoim debiucie dla zespołu McLaren podczas Grand Prix Australii. Przed pierwszym okresem w ekipie Haas (2017-2020) pracował w Renault. Powrócił do składu w 2022 roku i otworzył sezon piątą lokatą w GP Bahrajnu, po czym wywalczył pierwsze w swojej karierze pole position w Sao Paulo w dalszej części kampanii. Podczas Grand Prix Austrii 2023 świętował sto pięćdziesiąt startów w Formule 1.
„Oczywiście jesem bardzo zadowolony, że moja współpraca z zespołem MoneyGram Haas F1 została ponownie przedłużona” – powiedział Magnussen.
„Mój powrót w 2022 roku był nieoczekiwany, ale obfitował w wiele ważnych wydarzeń i chociaż ten sezon nie idzie tak, jak się tego spodziewaliśmy, nadal udało nam się zdobyć punkty i pokazać potencjał pakietu, który posiadamy”.
„W sezonie 2023 pozostało mnóstwo wyścigów i mamy dużo pracy do wykonania, aby nadal zrozumieć VF-23 – tę wiedzę można zastosować w samochodzie na rok 2024”.
Nico Hulkenberg tymczasem powrócił do pełnoetatowych startów w Formule 1 z zespołem w 2023 roku, po trzech sezonach jako kierowca rezerwowy. Niemiecki zawodnik osiągnie kamień milowy w postaci dwustu startów w F1 podczas Grand Prix Meksyku i może pochwalić się życiorysem obejmującym łącznie pięćset trzydzieści zdobytych punktów w karierze. Zwycięstwo w 24-godzinnym wyścigu Le Mans z Porsche w 2015 roku dodatkowo pokazuje wszechstronność Hulkenberga jako znakomitego kierowcy wyścigowego.
„Miło jest uporządkować wszystko przed początkiem przyszłego sezonu i skupić się na wyścigach oraz poprawie osiągów” – przyznał Hulkenberg.
„Lubię być częścią zespołu i podzielam pasję Gene'a oraz Guenthera. Rywalizujemy w bardzo ciasnym środku stawki i nie mogę się doczekać, aby wykorzystać to, co wspólnie zrobiliśmy do tego pory i przenieść to na rok 2024”.