Przewaga Red Bulla od pierwszej rundy kampanii 2023 jest na tyle wyraźna, że zespół nie zdecydował się jak na razie na wprowadzenie znacznych poprawek w swoich konstrukcjach, a to z kolei pozwala mu z dużym wyprzedzeniem skupić się na przygotowaniach do sezonu 2024.
Horner uważa jednak, że dominacja jego zespołu nie będzie trwać tak długo, jak miało to miejsce w przypadku Mercedesa, który triumfował nieprzerwanie w latach 2014-2020. Powodem tego ma być redukowanie różnic pomiędzy zespołami oraz stabilność przepisów, która stopniowo wpływa na proces zacieśniania się stawki.
„Ten sport pokazuje, że pod względem osiągów różnice zaczynają się zacierać. Można zauważyć, że dzieje się to już teraz, a najważniejszą rzeczą podczas konwergencji jest stabilizacja. Stabilność przepisów znacznie zbliży do siebie wszystkie zespoły. Widać, że to już zaczyna się dziać. Nie będzie kolejnych siedmiu lat dominacji” ľ powiedział Christian Horner.
„Jednostki napędowe są obecnie w dużym stopniu do siebie podobne, a podwozia ewoluują znacznie szybciej niż silniki. Widzimy od początku sezonu, że wszystko się wyrównuje”.
Szef ekipy z Milton Keynes odniósł się również do prób kopiowania projektu Red Bulla, których najświeższym przykładem jest modyfikacja przeprowadzona przez ekipę McLarena, wykorzystująca poszczególne elementy oraz koncepcje inspirowane RB19.
Zdaniem Brytyjczyka kopiowanie pewnych elementów konstrukcji Red Bulla nie jest niczym zdumiewającym, a udana modernizacja MCL60 tylko schlebia „Czerwonym Bykom”.
„To bardzo podobna koncepcja” – przyznał Brytyjczyk. „Oglądałem ich samochód podczas spaceru po prostej startowej. To pierwszy raz w tym roku, kiedy mogliśmy to zauważyć i widać, że filozofia, którą obrali, jest bardzo podobna do naszej. Wybrali podobną drogę. To nam schlebia”.
„Nieuniknione jest to, że tak się dzieje. Dlaczego miałoby tak nie być? Kiedy masz samochód, który radzi sobie tak jak nasz, logiczne jest, że chcesz go naśladować, a kilka zespołów się na to zdecydowało”.
„Ich wyniki na torze były bardzo dobre, ale interesująco będzie zobaczyć, jak potoczy się to w ciągu najbliższych kilku wyścigów” – zakończył Horner.