Czwarta wygrana
W ostatnich wyścigach serii FROC (Formula Regional Oceania Championship) w Nowej Zelandii, polski kierowca wyścigowy zyskał uznanie międzynarodowej sceny wyścigowej, zdobywając imponującą liczbę zwycięstw. Zawodnik, reprezentujący Polskę na międzynarodowej arenie, okazał się niepokonany w czterech z sześciu dotychczasowych wyścigów, zwiększając swoje szanse na zdobycie mistrzostwa.
Polski kierowca wyścigowy poprzednią rundę zwieńczył wspaniałym zwycięstwem na torze Manfeild. 19-latek prowadził od startu do mety w wyścigu, który rozgrywany był w niesprzyjających warunkach pogodowych. Zawody przerwano na kilka okrążeń przed końcem, lecz kierowcom przyznano pełną liczbę punktów.
„Drugie zwycięstwo w głównym wyścigu, a zarazem moje czwarte w tym sezonie stało się faktem” – mówił po weekendzie na torze Manfeild Roman Biliński.
„Rano w niedzielę mieliśmy pecha, ponieważ moje deszczowe światło nie działało, ale już po południu wszystko było dobrze. Pod koniec wyścigu warunki zrobiły się już za niebezpieczne i sędziowie zakończyli zmagania w końcówce”.
„Z racji wygranej otrzymałem nagrodę Dana Higginsa. Jest to już druga taka, którą dostałem, bo jak pamiętamy w Taupo za triumf, organizatorzy wręczyli mi trofeum, które upamiętnia Denny’ego Hulme’a. Kolekcjonowanie takich nagród mi się bardzo podoba”.
Następne wyzwanie
Kolejna runda serii FROC odbędzie się na torze Hampton Downs Motorsport Park. Jest to nowoczesny tor wyścigowy położony w Waikato na Wyspie Północnej Nowej Zelandii. Tor został otwarty w 2009 roku. Od tamtej pory regularnie gości różne zawody. Sezon temu to właśnie tam odbywało się GP Nowej Zelandii.
„Półmetek sezonu już tuż za rogiem. Na razie wszystko idzie po naszej myśli i prowadzimy w mistrzostwach” – przyznał polski kierowca.
„W Hampton ponownie będzie kluczowa prędkość maksymalna, ponieważ mamy tu sporo prostych. Pierwsza i ostatnia część toru wymaga niskiego docisku, ale z kolei w środkowej bardzo mocno jest on potrzebny. Jednak M2 Competition doskonale wie jak tu odnosić sukcesy. Cieszę się z dotychczasowych sukcesów, ale wiem, że przed nami jeszcze wiele wyzwań” – dodał Biliński.
Źródło: Roman Biliński Racing