Już w najbliższy weekend odbędzie się siódma runda tegorocznego sezonu MotoGP. Zawodnicy tym razem rywalizować będą na doskonale im znanym torze Barcelona-Catalunya. Grand Prix Katalonii będzie miało również specjalną otoczkę - Motocyklowe Mistrzostwa Świata obchodzą bowiem w ten weekend 70. rocznicę istnienia. Jak świętować, to świętować, szykuje się niezapomniane ściganie!
Toru w Montmelo nie trzeba przedstawiać żadnemu fanowi sportów motorowych. Każdy z nich zamknie oczy i będzie w stanie zwizualizować sobie bardzo dokładnie liczącą 4627 metrów pętlę. O ile w Formule 1 ciężko jest znaleźć na niej miejsca do wyprzedzania, tak w MotoGP ich nie brakuje. W związku z tym zawodnicy lubią się tutaj ścigać, a kibice z chęcią odwiedzają tor pod Barceloną.
Tegoroczne Grand Prix Katalonii będzie jeszcze bardziej wyjątkowe niż zwykle. W najbliższy weekend Motocyklowe Mistrzostwa Świata obchodzą bowiem 70. rocznicę istnienia. Nadchodzące Grand Prix będzie już 930. w historii tego sportu. Kto zostanie jego zwycięzcą? Jest kilku kandydatów.
Największym faworytem niedzielnego wyścigu będzie lider klasyfikacji generalnej, Marc Marquez. Hiszpan spisuje się w tym roku bardzo dobrze i jeśli tylko dojeżdża do mety, to zwycięża bądź zajmuje drugie miejsce. Trudno więc nie upatrywać w nim kandydata numer 1 do zwycięstwa. Jednakże jeśli spojrzymy wstecz, przy jego nazwisku znajdziemy tylko dwa triumfy na torze Barcelona-Catalunya, w czym jeden z nich to wygrana w klasie 125 cm3. W tym roku jego szanse będą jednak znacznie większe, gdyż Honda przygotowała bardzo mocny motocykl, który na nieco ponad kilometrowej prostej bardzo pomoże Hiszpanowi.
W poprzednich dwóch sezonach triumf w Grand Prix Katalonii odnosili zawodnicy Ducati – w 2017 roku był to Andrea Dovizioso, a rok temu Jorge Lorenzo. Co ciekawe, obaj wcześniej wygrywali też na Mugello. W tym sezonie na taki dublet ma szansę Danilo Petrucci. Dwa tygodnie temu zwyciężył po raz pierwszy w karierze, a teraz będzie mógł zapisać się na liście zwycięzców po raz drugi. Tor w Montmelo bardzo dobrze pasuje charakterystyce Ducati i wydaje się, że to może być dla tego zespołu kolejna świetna runda. W związku z tym z walki o zwycięstwo nie można skreślać Andrei Dovizioso, który chciałby zbliżyć się w klasyfikacji generalnej do Marca Marquez. Jak na razie traci do Hiszpana 12 punktów, więc różnica jest niewielka.
Ciężko określić szanse Alexa Rinsa. Hiszpan w tym sezonie spisuje się doskonale, co też potwierdza jego trzecia pozycja w klasyfikacji generalnej i pierwsze zwycięstwo w MotoGP (GP Ameryk). Suzuki jednak odstaje od Ducati i od Hondy pod względem prędkości maksymalnej. Mimo to Hiszpan był w stanie utrzymać się w czołowej grupie na bardzo szybkim torze Mugello. W Barcelonie może być jednak jeszcze lepiej, gdyż w technicznych partiach Suzuki radzi sobie doskonale. Poza tym każda runda w Hiszpanii jest mobilizującą dla gospodarzy. Rins będzie więc poważnym kandydatem nie tylko do podium, ale i do zwycięstwa.
Weekend w Barcelonie może być kolejnym trudnym dla Yamahy. W poprzednich sezonach zawodnicy tej ekipy zmagali się ze sporymi problemami z oponami ze względu na wysoką temperaturę nawierzchni. W tym roku może być podobnie, co w połączeniu z niską prędkością maksymalną stawia reprezentantów Yamahy na straconych pozycjach. Mavercik Vinales ma jednak nadzieję na dobry weekend przed własną publicznością, natomiast Valentino Rossi chciałby się zrewanżować za fatalny występ na torze Mugello. Włoch jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem na katalońskim obiekcie, z łącznie dziesięcioma zwycięstwami – w tym z siedmioma w klasie królewskiej.
Sporą niewiadomą będzie występ Jorge Lorenzo. Hiszpan nie ma udanego początku sezonu i na razie jego najlepszym wynikiem było jedenaste miejsce na torze w Le Mans. Trzykrotny mistrz świata był jednak ostatnio w Japonii, gdzie w siedzibie HRC pracował nad kilkoma aspektami. Być może więc pierwsze efekty tej pracy zobaczymy już w najbliższą niedzielę.
Zawodnicy MotoGP nie opuszczą Katalonii zaraz po skończeniu Grand Prix. Czeka na nich bowiem dzień testowy, który może mieć kluczowe znaczenie w kolejnych rundach przed wakacyjną przerwą. Zespoły z pewnością będą testować nowe części i ustawienia, które mają poprawić osiągi motocykli. W związku z tym w Grand Prix Katalonii zobaczymy też testowego kierowcę Aprilii, Bradleya Smitha.
Harmonogram GP Katalonii oraz prognoza pogody
- Piątek (14 czerwca)
Pierwszy trening: 09:55- 10:40 [Polsat Sport News]
Drugi trening: 14:10 - 14:55 [Polsat Sport News] - Sobota (15 czerwca)
Trzeci trening: 09:55- 10:40 [Polsat Sport News]
Czwarty trening: 13:30 - 14:00 [Polsat Sport News]
Pierwsza część kwalifikacji: 14:10 - 14:25 [Polsat Sport News]
Druga część kwalifikacji: 14:35 - 14:50 [Polsat Sport News] - Niedziela (16 czerwca)
Rozgrzewka: 09:40 - 10:00 [Polsat Sport News]
Wyścig: 14:00 [Polsat Sport News] (24 okrążenia)
Wszystkie sesje będzie można oglądać również na stronie polsatsport.pl i w serwisie IPLA.
Obecne prognozy zapowiadają na weekend wręcz idealne warunki do ścigania. Temperatura powietrza ma wahać się od 23 do 25 stopni Celsjusza, a zachmurzenie ma być niewielkie. Od piątku do niedzieli szanse na opady w Barcelonie wynoszą 10%, tak więc prawdopodobieństwo deszczu jest znikome.